Alfa Jordania

Maddox

„Alpha Jordan?” – powiedziałem, patrząc na mężczyznę siedzącego naprzeciwko mnie i zastanawiając się, co robi w moim gabinecie, skoro za mniej niż dwie godziny mamy wspólną kolację. „Czego potrzebujesz?”

Spojrzał na mnie, a z jego ust wydobył się cichy śmiech, gdy pocierał podbródek pięści...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie