Złamać go

Blake

Wychodzę ze swojej mgły mocy na równą, żwirową drogę otoczoną przez pola uprawne. Pasma głębokiego granatu i zanikającego fioletu malują niebo, a gwiazdy zaczynają migotać, tworząc arcydzieło, które zatrzymałbym się, aby podziwiać, gdyby nie to, że mam dokądś iść. Po obu stronach doliny, domy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie