Wyjmij to!

Isla

Kałuża wody wsiąkająca w mój dywan to najmniejszy z moich problemów, gdyż Sydney wpada w panikę. Chwyta mnie za ramię i ściska, jej paznokcie wbijają się w moją skórę.

„Co? Odeszły mi wody?” krzyczy. „To znaczy, że już rodzę?”

„No, niedługo,” mówię, odklejając jej paznokcie z mojego ramienia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie