Nie kłóćmy się

Isla

Kiedy otworzyłam oczy, Maddox już zniknął. Nie powinnam była być zaskoczona. Mówił mi wczoraj wieczorem, że ma dużo do zrobienia, ale nalegałam, żeby został ze mną, i tak zrobił.

Zasnąłam na nim w wannie, więc prawdopodobnie nie miał za bardzo wyboru.

Teraz siedzę przy stole jadalnym, jedząc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie