Rozdział 124

Opuszczona katedra wyglądała, jakby Bóg o niej zapomniał. Połamane witraże rozrzucały zamglone tęczowe fragmenty na kruszące się kamienne podłogi. Powietrze smakowało kurzem i zapomnianymi modlitwami.

To miejsce musiało być kiedyś niesamowite. Teraz przypominało piękne zwłoki, urocze w swym rozkładz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie