Rozdział 18

Gniew Alfy był namacalną obecnością w pokoju, duszącym naciskiem, który sprawiał, że powietrze wydawało się ciężkie. Luna Elena krążyła nerwowo u jego boku, jej palce delikatnie dotykały jego ramienia w bezskutecznej próbie uspokojenia go.

"Jak śmiesz?" warknął Alfa Marcus, zbliżając się do Raymonda...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie