Rozdział 33

Ostatnie godziny Gali minęły w mgnieniu oka, wypełnione dyplomatycznymi rozmowami i starannie utrzymywanymi uśmiechami. Poruszałam się w tłumie z wprawą, ignorując szepty, które mnie otaczały. Jeśli ktoś zauważył kruchość mojej postawy, był na tyle uprzejmy, by o tym nie wspomnieć.

"Luna Aurora, pro...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie