Rozdział 35

Promienie słońca wpadały przez częściowo otwarte zasłony, rzucając ciepłe wzory na łóżko Kane'a. Obudziłam się powoli, chwilowo zdezorientowana nieznanym otoczeniem, zanim wspomnienia z poprzedniej nocy wróciły. Gala, porzucenie przez Raymonda, rozdzierający ból więzi partnerskiej, i w końcu—Kane.

O...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie