62, Niedźwiedź, wilk i pantera

Nash

Zaparkowaliśmy nasze motocykle na pustyni, wystarczająco blisko, aby łatwo było dojść do grupy domów, ale na tyle daleko, żeby ich dźwięk nie zaalarmował niewłaściwych ludzi. Nigdy wcześniej nie byłem w hippisowskiej komunie, chociaż wszyscy wiedzieliśmy, że istnieje. To był kolejny dowód na...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie