Rozdział piętnasty

„Wstań.” powiedziałem, ale on nadal klęczał.

„Wstań!” Rozkazałem, zirytowany, że naprawdę próbował mnie przekonać.

Powoli podniósł się na nogi, teraz górując nade mną. Nagle zdałem sobie sprawę, że jego klęczenie było lepsze, nie sprawiało, że wyglądałem zbyt mały przed tymi dwoma potężnymi mężczy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie