Rozdział czterdziesty pierwszy

Trzy głośne westchnienia odbiły się echem w salonie i wydaje mi się, że wszyscy czworo wpadliśmy w szok na jakiś czas. To było okrutne ze strony losu, że tak nas połączył i sprawił, że każdemu z nas przytrafiło się to samo.

"To dlaczego mu tego nie powiedziałaś?"

Kia pokręciła głową, "Jak mogłam? ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie