Bieganie

Patrzyłam na Carla, leżącego na kanapie. Nie ruszał się. Nawet nie wyglądało, jakby oddychał. Skręcałam ręce, błagając w myślach, żeby poruszył palcem lub choćby drgnął powieką. Potrzebowałam tylko czegoś, co powiedziałoby mi, że wciąż żyje. Przełknęłam ciężko ślinę, gdy sekundy mijały bez żadnych o...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie