53

Adeline pociągnęła za spust ponownie.

Tym razem, Dominic nie wahał się. Z przekleństwem pod nosem, odepchnął mnie na bok i rzucił się za samochód, uderzając o ziemię z ciężkim hukiem. Jęknął, gdy jego ciało walnęło o chodnik, a skóra otarła się o szorstką powierzchnię.

"Boże, za stary już jestem n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie