58

Moja głowa opadła na jego ramię, palce drżały, gdy sięgałam między nas, zdeterminowana, by rozpiąć ten cholerny zamek jego dżinsów. Oddech między nami był zbyt gorący, zbyt głośny. Jego ręce mocniej zaciskały się na mojej talii, trzymając mnie stabilnie, gdy nieporadnie próbowałam, a nacisk jego dot...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie