80

Ciężka masa uderzyła mnie w bok, prawie rzucając na ziemię. Moje ramiona machały, gdy walczyłem o utrzymanie równowagi, a mój but szurał po nierównym bruku. „Adeline!” krzyknąłem, a mój głos odbijał się echem w duszącej ciemności.

Była już tak daleko, jej sylwetka ledwo widoczna w słabym świetle sa...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie