110

Nie wiedziałem, jak długo tam leżałem, oddychając nierównymi, urywanymi oddechami, moje ciało drżało gwałtownie, gdy wiatr smagał mnie, jakbym tam w ogóle nie był, jakbym był tylko kolejnym kawałkiem wraku wyrzuconym przez burzę. Czas nie wydawał się rzeczywisty. Rozciągał się i zamazywał, minuty wy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie