134

Wyciągnąłem klucze z kieszeni i wcisnąłem je w jego dłoń, moje palce musnęły jego kostki, które były ciepłe, szorstkie i wilgotne od potu. Rana postrzałowa jeszcze się nie zagoiła. Widziałem, jak oszczędzał lewą stronę, sztywność w jego ruchach, jak jego palce lekko drżały, gdy ocierał pot z czoła. ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie