136

Prawdziwy pościg właśnie się rozpoczął. Samochód gwałtownie ruszył do przodu, gdy Dominic nacisnął gaz, a opony piszczały tak głośno, że przeszyło mi to czaszkę ostrym bólem. Siła nagłego przyspieszenia wyrzuciła mnie na siedzenie, moje ramiona instynktownie zacisnęły się wokół Adama, którego krzyki...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie