137

Dominik nie zawahał się ani przez chwilę. Jego stopa uderzyła w pedał gazu, a samochód ruszył do przodu z gwałtownym szarpnięciem. Silnik ryknął, opony piszczały, gdy pędziliśmy prosto w stronę policyjnej blokady. Żołądek mi się skręcił, każdy mięsień w moim ciele napiął się tak mocno, że aż bolało....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie