140

Dwa miesiące później miałam nową pracę.

Kelnerowałam w barze w Brooklynie. To była łatwa robota, napiwki były przyzwoite, a co najważniejsze, byłam sama.

Oczywiście, wciąż byłam pusta, wciąż wydrążona. Nawet bardziej teraz. Ale było mi wygodnie i to się liczyło w tamtym momencie. Miałam dach nad g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie