JEDEN OSIEMDZIESIĄT JEDEN

Wewnątrz pokoju Isabella znowu się poruszyła, materac skrzypiał pod jej lekkim ciężarem. "Ktoś cię szuka," powiedziała cicho. "Obiecuję ci, Adam. Ktoś, kto bardzo cię kocha, szuka cię. I przewróci cały świat, żeby cię znaleźć."

Z Adamem wyrwał się długi, szarpany oddech — taki, który brzmiał jakby ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie