Rozdział 24

(Sebastion's POV)

Ładuję pistolet srebrnymi kulami, a potem wracam do celi. Czuję się jak tchórz, strzelając do nieuzbrojonego człowieka, który jest za kratami. To nie wydaje się w porządku. Zdejmuję klucz ze ściany naprzeciwko jego celi, żeby móc ją otworzyć. Zanim zdążę wsunąć klucz do zamka,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie