Rozdział 26

(Perspektywa Iriny)

Patrzę, jak Sebastion wychodzi. Jego plecy są proste, a gniew, który odczuwałam od niego, prowadzi go z mieszkania. Czuję się winna, że jest na mnie zły. Ma do tego prawo, ponieważ odepchnęłam go dziś rano. Wiem, że muszę to naprawić, kiedy wrócimy do Redwood. Teraz muszę ty...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie