Rozdział 27

(Perspektywa Iriny)

Wzdycham ciężko, gdy Sebastion odchodzi ode mnie. Moje wcześniejsze słowa zraniły go bardziej, niż się spodziewałam. W miarę jak wracam do swojego pokoju, ogarnia mnie poczucie winy, żal i smutek za moje czyny. Pójdę do niego dziś wieczorem, gdy wszyscy już pójdą spać. Zmusz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie