Rozdział 54

(Irina)

Całe moje ciało drży, gdy czekam na powrót Sebastiona do domu. Noc minęła tak powoli, a teraz słońce już wysoko na niebie. Za każdym razem, gdy spoglądam na zegar, wydaje mi się, że minęły godziny, ale w rzeczywistości minęło zaledwie kilka minut od mojego przybycia do dworu. Próbowałam...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie