Rozdział 69

(Irina)

Zachód słońca zawsze był moją ulubioną porą dnia. Dziś, kiedy obserwuję członków naszej watahy przeszukujących teren w poszukiwaniu osoby odpowiedzialnej za zniknięcie Sebastiona, zachód słońca nie ma już dla mnie tego samego uroku. Jest to piękny widok, ale bez niego u mojego boku, wyd...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie