Rozdział 75

(Sebastian)

Dźwięki śpiewających ptaków wokół mnie sprawiają, że otwieram oczy. Wczesnoporanne słońce przenika przez drzewa wokół podwórka. Jednak to burzowe chmury na horyzoncie sprawiają, że siadam na moim prowizorycznym łóżku z koców.

Dlaczego zaraz po kilku fantastycznych dniach zawsze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie