Rozdział 106

Briar

Podjechaliśmy do domku moich dziadków z naszymi śmiesznymi nagrodami przymocowanymi do tyłu rowerów dzięki gumowym linkom pod siedzeniem Cartera. Westchnęłam ciężko, gdy Martha patrzyła na nas, jakby to był najważniejszy moment jej tygodnia. Nie mogłam jej tego odmówić, chociaż mnie to męczył...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie