Rozdział 142

Carter

Chodziłem po celi w piwnicy prowizorycznego komisariatu policji. Divide było nieinkorporowane, więc w zasadzie działaliśmy jako strażnicy watahy, z odznakami i mundurami, które sprawiały, że ludzie-turyści czuli się komfortowo. Mazzie nabrała mnie tutaj zeszłej nocy i zabrała wszystkie klucz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie