Rozdział 126 - Pokaż mi, maleńka

HADRIAN

Rynna jest zimna pod moimi dłońmi, gdy wyciągam się przez okno. Grawitacja ciągnie mnie w dół, ale moja wola jest silniejsza. Przekraczam krótką odległość do jej okna w kilka sekund.

Czy ryzykuję, idąc do jej pokoju w ciągu dnia? Zdecydowanie. Ale łowca we mnie obudził się w momencie, gdy ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie