Rozdział 146 - Mam więcej krwi na rękach

HADRIAN

Obserwuję ich z mojego miejsca w cieniu. Drzewa zapewniają wystarczająco dużo ciemności, abyśmy mogli wtopić się w otoczenie. Nie widzą nas, gdy pracują, a my analizujemy każde zagrożenie.

Wiatr wieje nad betonowym podłożem i kieruje się w naszą stronę, do lasu. Zapach azotanu i siarkowy z...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie