Rozdział 44 - Potężny, przyjemny i duży

EMMA

Łóżko jest zimne, kiedy się budzę, zawsze tak jest. Podciągam kołdrę wyżej, aż dotyka mojego podbródka. Wczesne poranne światło zaczyna wpadać przez okna. Jest jeszcze za wcześnie, więc odwracam się i zamykam oczy.

Cedr, sandałowiec i bergamotka drażnią mój nos, wdycham zapach poduszki Hadria...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie