Rozdział 67 - Ekscytujące i najlepiej pikantne

EMMA

Serce wali mi w piersi, a dłonie mam spocone, gdy wchodzę do kuchni. Chodzę tam i z powrotem po całej długości pomieszczenia, potem odwracam się, żeby powtórzyć rundę.

„Przestań już!” narzeka Cecile. Stoi za ladą i otrzepuje ręce. Mąka unosi się wokół niej w chmurze i pokrywa powierzchnię bia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie