Rozdział 70

Sierra

Obudziłam się w obcym łóżku, kołdra była zdecydowanie nie moja, choć była gładka i jedwabista. Rozejrzałam się po pokoju, próbując zorientować się, gdzie jestem, aż drzwi się otworzyły. Do środka weszła pani Wango z ciepłym uśmiechem na twarzy.

„Już obudzona,” powiedziała.

Usiadłam i opar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie