Jej miliarder tata

Jej miliarder tata

Hemme-E · Zakończone · 122.6k słów

600
Gorące
600
Wyświetlenia
0
Dodano
Dodaj do Półki
Rozpocznij Czytanie
Udostępnij:facebooktwitterpinterestwhatsappreddit

Wstęp

Sierra Lane potrzebowała nowego początku. Po tym, jak przyłapała swojego narzeczonego w łóżku z bliską przyjaciółką, spakowała się i wyprowadziła z miasta, obiecując sobie, że zrobi przerwę od mężczyzn. Przeżyła zbyt wiele złamanych serc i miała tego serdecznie dość.

A przynajmniej tak jej się wydawało.

Jej plany szybko się rozmyły. Ostatnia osoba, z którą mogłaby się związać, okazała się tą, której pragnęła najbardziej. Był zdecydowanie poza jej zasięgiem. Oprócz tego, że był miliarderem, CEO i samotnym ojcem, był także jej szefem. Byłaby zadowolona, ukrywając się w cieniu i zaprzeczając swojemu zauroczeniu.

Gdyby tylko nie uczynił jej zdobycia swoją misją.


Jayden Grey nie pamiętał, kiedy ostatnio czuł tak palącą potrzebę bycia z kobietą. Aż do niej. Nie był pewien, dlaczego pragnął jej tak bardzo, że wszystko inne schodziło na dalszy plan. Może to dlatego, że jego syn wydawał się mieć z nią wyjątkową więź. A może dlatego, że pojawiła się w jego życiu w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebował.

A może dlatego, że sama myśl o niej sprawiała, że stawał się twardy.

Pragnął jej. Bardzo. I choć ona była zdeterminowana, by mu się oprzeć, on był jeszcze bardziej zdeterminowany, by ją zdobyć. Umysł, ciało i duszę. Uwielbiał dobry pościg. To była tylko kwestia czasu, zanim będzie miał ją dokładnie tak, jak chciał.

Na zawsze jego.

Rozdział 1

SIERRA

Mój wzrok opadł z drogi na mapę obok mnie, próbując ustalić, czy rzeczywiście jestem na właściwej drodze. Jechałam już prawie osiem godzin, a moje nowe mieszkanie miało być pięć godzin od starego. Rozejrzałam się wokół, zastanawiając się, czy jest ktoś, kogo mogłabym zapytać o drogę.

Na szczęście dostrzegłam kawiarnię kilka przecznic dalej. Przyspieszyłam trochę, nagle chcąc coś zjeść. Rano nie zawracałam sobie głowy śniadaniem, zbyt zdenerwowana wyjazdem. Skręciłam w wolne miejsce parkingowe i zatrzymałam samochód.

Wzięłam torebkę i klucze, po czym zamknęłam drzwi, blokując auto. Ruszyłam w stronę wejścia, zauważając, że stacja benzynowa była większa, niż myślałam. Podniosłam głowę wysoko, odmawiając poczucia się małą za parkowanie mojego starego obdrapanego samochodu wśród innych, które wyglądały znacznie drożej.

Za ladą stał wysoki blondyn. Spojrzał na mnie, przerywając czyszczenie, gdy tylko weszłam, mały dzwonek wiszący na drzwiach sygnalizował mu moją obecność. Wyglądał na nieco ponad dwadzieścia lat, z jakiegoś powodu wydawał się nie na miejscu.

Przeszłam obok stolików do miejsca, gdzie stał, hałas z pokoju zagłuszał dźwięk moich butów na obcasach. Usiadłam na stołku przy barze, rozglądając się wokół. "Poproszę filiżankę kawy," zamówiłam. "Ze śmietanką, bez cukru."

Ledwie minutę później moja kawa była już przede mną. Uniosłam brwi ze zdziwieniem. Nie spodziewałam się, że będzie gotowa tak szybko. "To było szybkie," nie mogłam powstrzymać komplementu.

"Nie wystarczająco szybkie," odpowiedział. Podniosłam powieki, przyglądając mu się. Kącik jego ust unosił się w małym uśmieszku, a on utrzymywał mój wzrok, nawet gdy sprzątał.

Jego oczy miały jasny odcień niebieskiego, a blond włosy były na tyle długie, że opadały mu na twarz. Był przystojny, ale niestety nie w moim typie. Nie że coś by się zmieniło, gdyby był. Robiłam sobie przerwę od mężczyzn po tym, jak przyłapałam mojego narzeczonego w łóżku z jedną z moich przyjaciółek noc przed naszym ślubem.

Dlatego potrzebowałam zmiany scenerii, i to szybko. Kochałam Willa, i myślałam, że on kocha mnie równie mocno. Okazało się, że bardziej lubił zaspokajać swoje pragnienia. Odsuwając wszystkie myśli o nim na bok, zanim mój nastrój się zmienił, uśmiechnęłam się do barmana.

"Przepraszam, czy wiesz, gdzie jest Lakeside Avenue?" zapytałam w połowie kawy. Jego brwi zmarszczyły się z dezorientacją, a mój żołądek opadł rozczarowany, wiedząc, że nie będzie w stanie mi pomóc z wyrazu jego twarzy.

Pokręcił głową, jego włosy lekko się poruszyły. "Przepraszam, właśnie zacząłem tu pracować i nie wiem, gdzie to jest." Powiedział dość uprzejmie. Moja twarz opadła na jego odpowiedź, ale wciąż udało mi się uśmiechnąć do niego, zanim z powrotem skupiłam się na kawie.

"Znasz kogoś, kto mógłby pomóc?" usłyszałam, jak pytam po chwili. Patrzył na mnie przez kilka sekund, prawdopodobnie rozważając moje pytanie. Po kilku sekundach potrząsnął głową.

"Nie, przykro mi."

Poczułam, jak serce mi opada. Chciałam go poprosić, żeby zapytał kogokolwiek, kto pracował dłużej w sklepie, ale po jego odpowiedzi poczułam się nagle odrętwiała. Może odrętwiała to nie było właściwe słowo.

Czułam się zmęczona. Dosłownie czułam, jak ostatnia reszta siły wycieka ze mnie. Ile jeszcze mogłam znieść? Wyglądało na to, że to nie był mój tydzień. Na początku złamano mi serce, a teraz miałam trudności ze znalezieniem mieszkania, do którego powinnam się wprowadzić cztery godziny temu.

Moje serce się ścisnęło, a oczy zaszły łzami. Zapłaciłam za kawę, wzięłam resztkę z kubka i praktycznie wybiegłam z pokoju, zanim ośmieszę się i rozpłaczę przed nim lub kimkolwiek innym.

Słysząc kliknięcie drzwi za sobą, ruszyłam nogami i zaczęłam biec, aby zamknąć krótką odległość między mną a moim nie na miejscu samochodem. Ledwo zaszłam daleko, gdy wpadłam na kogoś.

Mocno.

Dwie silne ramiona szybko wyciągnęły się, aby złapać mój upadek, i patrzyłam w lekkim szoku, jak moja kawa wyślizgnęła się z mojej dłoni i rozlała na jego białą koszulę. Brązowe plamy szybko pojawiły się na przodzie jego klatki piersiowej, a ja niemal modliłam się, żeby ziemia otworzyła się i pochłonęła mnie całkowicie.

"Przepraszam," szybko przeprosiłam, robiąc kilka kroków w tył. Czy mogłam być jeszcze bardziej głupia? Podniosłam wzrok na jego twarz i poczułam, jak całe moje ciało oblewa się zawstydzonym odcieniem czerwieni. Zaufaj mi, żeby ośmieszyć się przed kimś, kto wyglądał tak cool i opanowany.

Jego brwi na chwilę zmarszczyły się z irytacją, gdy patrzył na swoją zniszczoną koszulę. Próbował to jednak ukryć, gdy podniósł głowę, żeby spojrzeć na mnie, i poczułam lekkie zaskoczenie, że nie chciał, żebym widziała jego niezadowolenie, mimo że wyraźnie byłam winna, nie patrząc, gdzie idę.

"Nic się nie stało," odpowiedział, jego głos był chrapliwy. Patrzył na mnie, jakby próbował mnie rozszyfrować. Jego głos był jedwabisty i głęboki. Brzmiał, jakby właśnie wstał z łóżka. Włosy na karku stanęły mi dęba. "To był wypadek."

Oddech mi się zatrzymał, gdy zablokował wzrok na mnie. Ciemne oczy patrzyły na mnie, jego spojrzenie sprawiało, że stałam nieruchomo. Miał ciemnobrązowe włosy, krótkie po bokach i dłuższe z przodu. Sposób, w jaki poruszały się lekko na wietrze, sprawiał, że chciałam przeczesać je rękami.

Był cholernie przystojny. Prawdziwa definicja wysoki, opalony i przystojny. Silna szczęka, wysokie kości policzkowe i ramiona, które już wiedziałam, że są silne, wyglądał jak model. Może nawet nim był. Próbowałam coś powiedzieć, ale moje gardło nie działało. Czułam, jak moje tętno przyspiesza.

Jego wzrok przebiegł wzdłuż mojego ciała. Próbowałam sobie przypomnieć, jak wyglądam. Miałam na sobie t-shirt, podarte dżinsy i czarne buty. Przeklinałam się w duchu za to, że nie zadałam sobie trudu, by nałożyć makijaż przed wyjściem z mojego dawnego mieszkania. Naprawdę trudno było mi sobie wyobrazić życie bez Willa.

Jego niezmienny wzrok powoli przesuwał się z powrotem w górę mojego ciała, jeszcze wolniej niż wcześniej. Czułam gorąco wszędzie. Dobrze wiedzieć, że wciąż mogę się podniecić. Wygląda na to, że tylko moje serce cierpi, a reszta jest w porządku.

Serce zaczęło mi bić szybciej, gdy przeniósł uwagę na swój zegarek. Teraz, gdy wydawało się, że wyszłam z transu, przyjrzałam mu się dokładniej. Był ubrany tak formalnie, że byłam skłonna założyć, iż zmierzał na spotkanie.

I właśnie zrujnowałam mu koszulę.

Gdyby jego marynarka nie była rozpięta, prawdopodobnie zrujnowałabym także ją. Czując się różnymi odcieniami głupoty, próbowałam przeszukać mózg w poszukiwaniu rozwiązania. Moje oczy wychwyciły supermarket kilka przecznic dalej od kawiarni.

"Mogłabym spróbować to wyczyścić," usłyszałam, jak mówię. Jego wzrok natychmiast wrócił do mnie, a jego brwi ściągnęły się, wyraźnie zastanawiając się, jak zamierzam to zrobić.

Wskazałam sklep na końcu drogi. Odwrócił głowę, podążając za moim palcem. Jego wyraz twarzy był zaskoczony, jakby dopiero teraz zauważył, że rzeczywiście jest tam supermarket.

"Czy możesz być szybka?" zapytał uprzejmie, ponownie spoglądając na swój zegarek. Jego kolejne słowa potwierdziły to, co już zgadłam. "Mam spotkanie za około trzydzieści minut."

"Oczywiście," usłyszałam, jak mówię drżącym głosem. Uśmiechnęłam się delikatnie, gdy szłam do swojego samochodu, dumna, że się opanowałam i nie byłam już niezgrabnym, jąkającym się bałaganem, jak wcześniej.

Zmusiłam się, by iść do samochodu z podniesioną głową, ponownie odmawiając poczucia wstydu. Mój samochód był więcej niż brzydki i nie był też w dobrym stanie. Wiedziałam o tym, ale nie miałam wystarczająco pieniędzy, by coś z tym zrobić.

Otwierając drzwi, pochyliłam się nad siedzeniem i otworzyłam bagażnik. Zamykając drzwi i obchodząc samochód, sięgnęłam do bagażnika i wyjęłam paczkę detergentu, którą spakowałam wcześniej. Biorąc suszarkę do włosów, ostrożnie zamknęłam bagażnik.

Wysoki, opalony i przystojny stał przed moim samochodem, jego wzrok śledził każdy mój ruch w sposób, który sprawiał, że czułam się trochę niekomfortowo. Zmuszając się, by spojrzeć mu w oczy, skinęłam głową w kierunku supermarketu, sygnalizując, że możemy ruszać.

Odwzajemnił mi małe skinienie głowy, idąc obok mnie. Starałam się iść trochę szybciej, nie mając ochoty na rozmowy z nim. Na szczęście, on też nie wydawał się mieć ochoty na rozmowy ze mną. Czułam tylko jego wzrok palący się na boku mojej twarzy, zastanawiając się, kiedy przeniesie uwagę na coś innego.

Nie odrywał ode mnie wzroku przez całą drogę do sklepu.


Jeden z pracowników był na tyle uprzejmy, że pokazał nam drogę do łazienki. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, wchodząc do damskiej łazienki, ale na pewno nie tego, że on również tam wejdzie i zamknie drzwi.

Dotarło do mnie, gdy usłyszałam, jak zamek się zamyka, że jestem zamknięta w łazience z absolutnym nieznajomym, którego imienia nawet jeszcze nie znałam. Mógł być mordercą lub seryjnym zabójcą, kto wie.

A ja głupio zrobiłam z siebie jego następną ofiarę.

"Spokojnie," powiedział z rozbawieniem, zauważając wyraz mojej twarzy. Jego ciemne oczy błyszczały z humorem, gdy zaczął zdejmować kurtkę. "Pomyślałem, że przyda nam się trochę prywatności."

To było głupie, powiedziałam sobie, nawet gdy czekałam, aż zdejmie koszulę. Na swoje usprawiedliwienie, nigdy wcześniej tego nie robiłam. Nigdy nie znalazłam się zamknięta w pokoju z kimś, kogo poznałam ledwie godzinę temu. Patrzyłam na jego sylwetkę, wciąż próbując zdecydować, czy czuję się bezpiecznie w jego obecności.

"Proszę," powiedział, podając mi kurtkę, wbijając we mnie swoje spojrzenie. Zacisnęłam zęby, próbując nie gapić się na niego. Już wystarczająco się napatrzyłam. Z kąta oka zauważyłam jego nagą klatkę piersiową i twarde mięśnie brzucha.

Wzięłam od niego koszulę, ciesząc się, że nadal potrafię zachować spokój mimo wewnętrznego chaosu. Prawie pospiesznie zaczęłam zmywać plamę z kawy. Nie próbował nawiązać rozmowy ani się przedstawić, wybierając zamiast tego obserwowanie mnie.

Moja twarz była gorąca i przez chwilę zastanawiałam się, czy słyszy bicie mojego serca. To był nowy rekord. Stać samotnie w łazience z półnagim nieznajomym.

Półnagim przystojnym nieznajomym, który jeszcze się nie przedstawił. Zresztą ja też nie byłam zbyt skłonna do przedstawiania się.

"Może wiesz, gdzie jest ulica Jeziorna?" zapytałam w końcu, aby przerwać ciszę. Na szczęście wiedział. Jego głos pół-echo odbijało się w łazience, gdy próbował wyjaśnić, jak tam dotrę.

Coś o skręcie w lewo i dużym znaku. Już wiedziałam, że będę zgubiona przez co najmniej pół godziny. Mój zmysł orientacji był kompletnym dnem. Co było zrozumiałe, ponieważ nie jeździłam zbyt często.

Po kilku minutach umyłam i wysuszyłam jego koszulę, podając mu ją z powrotem. Starałam się zachowywać naturalnie, gdy się ubierał. Wyszliśmy razem z kabiny, ignorując dezaprobujący wzrok starszej pani. Przeszliśmy krótki dystans z powrotem do supermarketu.

Podziękował mi, potem wsiadł do swojego samochodu i odjechał. Miałam tylko jedną myśl, gdy wrzucałam detergent i suszarkę do włosów na siedzenie pasażera w swoim samochodzie.

Nawet nie poznałam jego imienia.

Ostatnie Rozdziały

Może Ci się spodobać 😍

Jednonocna przygoda z moim szefem

Jednonocna przygoda z moim szefem

1.7m Wyświetlenia · Zakończone · Ela Osaretin
Alkohol i złamane serce to zdecydowanie nie jest dobre połączenie. Szkoda, że dowiedziałam się o tym trochę za późno. Jestem Tessa Beckett i boleśnie zostałam porzucona przez mojego chłopaka po trzech latach związku. To doprowadziło mnie do tego, że upiłam się w barze i miałam jednonocną przygodę z nieznajomym. Zanim mógłby mnie następnego dnia uznać za puszczalską, zapłaciłam mu za seks i głęboko obraziłam jego umiejętności zadowalania kobiety. Okazało się jednak, że ten nieznajomy to mój nowy szef!
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO

Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO

2.7m Wyświetlenia · Zakończone · Charlotte Morgan
"Przykro mi, pani Parker. Nie udało nam się uratować dziecka."

Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"

"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.

Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"

Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.

Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.

Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.


Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.

Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.

Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?

Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Jego obietnica: Dzieci mafii

Jego obietnica: Dzieci mafii

915.5k Wyświetlenia · Zakończone · chavontheauthor
Zajście w ciążę z szefem po jednorazowej przygodzie i nagłe odejście z pracy jako striptizerka było ostatnią rzeczą, na jaką Serena liczyła, a na dodatek okazało się, że on jest dziedzicem mafii.

Serena jest spokojna, podczas gdy Christian jest nieustraszony i bezpośredni, ale jakoś muszą sprawić, by to zadziałało. Kiedy Christian zmusza Serenę do udawanych zaręczyn, ona stara się jak może wpasować w rodzinę i luksusowe życie, jakie prowadzą kobiety, podczas gdy Christian walczy, aby chronić swoją rodzinę. Wszystko jednak zmienia się, gdy na jaw wychodzi ukryta prawda o Serenie i jej biologicznych rodzicach.

Ich planem było udawanie do momentu narodzin dziecka, a zasada była taka, żeby się nie zakochać, ale plany nie zawsze idą zgodnie z oczekiwaniami.

Czy Christian będzie w stanie ochronić matkę swojego nienarodzonego dziecka?

I czy w końcu poczują coś do siebie?
Zacznij Od Nowa

Zacznij Od Nowa

847.8k Wyświetlenia · Zakończone · Val Sims
Eden McBride całe życie spędziła, trzymając się zasad. Ale kiedy jej narzeczony porzuca ją na miesiąc przed ślubem, Eden ma dość przestrzegania reguł. Gorący romans to dokładnie to, czego potrzebuje na złamane serce. Nie, nie do końca. Ale to właśnie jest potrzebne Eden. Liam Anderson, spadkobierca największej firmy logistycznej w Rock Union, jest idealnym facetem na odbicie. Prasa nazwała go Księciem Trzech Miesięcy, ponieważ nigdy nie jest z tą samą dziewczyną dłużej niż trzy miesiące. Liam miał już sporo jednonocnych przygód i nie spodziewa się, że Eden będzie czymś więcej niż przelotnym romansem. Kiedy budzi się i odkrywa, że Eden zniknęła razem z jego ulubioną dżinsową koszulą, Liam jest zirytowany, ale dziwnie zaintrygowany. Żadna kobieta nigdy nie opuściła jego łóżka dobrowolnie ani go nie okradła. Eden zrobiła jedno i drugie. Musi ją znaleźć i zmusić do odpowiedzialności. Ale w mieście liczącym ponad pięć milionów ludzi znalezienie jednej osoby jest równie niemożliwe, jak wygranie na loterii, aż los ponownie ich łączy dwa lata później. Eden nie jest już naiwną dziewczyną, którą była, gdy wskoczyła do łóżka Liama; teraz ma sekret, który musi chronić za wszelką cenę. Liam jest zdeterminowany, by odzyskać wszystko, co Eden mu ukradła, i nie chodzi tylko o jego koszulę.

© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Błogość anioła

Błogość anioła

544.8k Wyświetlenia · Zakończone · Dripping Creativity
„Trzymaj się z daleka, trzymaj się z daleka ode mnie, trzymaj się z daleka,” krzyczała, raz za razem. Krzyczała, mimo że wydawało się, że skończyły jej się rzeczy do rzucania. Zane był więcej niż trochę zainteresowany, co dokładnie się dzieje. Ale nie mógł się skupić, gdy kobieta robiła taki hałas.

„Zamknij się, do cholery!” ryknął na nią. Zamilkła, a on zobaczył, jak jej oczy zaczynają się napełniać łzami, a jej wargi drżą. O cholera, pomyślał. Jak większość mężczyzn, płacząca kobieta przerażała go na śmierć. Wolałby stoczyć strzelaninę z setką swoich najgorszych wrogów, niż musieć radzić sobie z jedną płaczącą kobietą.

„Jak masz na imię?” zapytał.

„Ava,” odpowiedziała cienkim głosem.

„Ava Cobler?” chciał wiedzieć. Jej imię nigdy wcześniej nie brzmiało tak pięknie, co ją zaskoczyło. Prawie zapomniała skinąć głową. „Nazywam się Zane Velky,” przedstawił się, wyciągając rękę. Oczy Avy zrobiły się większe, gdy usłyszała to imię. O nie, tylko nie to, pomyślała.

„Słyszałaś o mnie,” uśmiechnął się, brzmiał zadowolony. Ava skinęła głową. Każdy, kto mieszkał w mieście, znał nazwisko Velky, była to największa grupa mafijna w stanie, z siedzibą w mieście. A Zane Velky był głową rodziny, donem, wielkim szefem, współczesnym Al Capone. Ava czuła, jak jej spanikowany umysł wymyka się spod kontroli.

„Spokojnie, aniołku,” powiedział Zane, kładąc rękę na jej ramieniu. Jego kciuk zjechał w dół przed jej gardło. Gdyby ścisnął, miałaby trudności z oddychaniem, zdała sobie sprawę Ava, ale jakoś jego ręka uspokoiła jej umysł. „Dobra dziewczynka. Ty i ja musimy porozmawiać,” powiedział jej. Umysł Avy sprzeciwił się, gdy nazwał ją dziewczynką. Irytowało ją to, mimo że była przerażona. „Kto cię uderzył?” zapytał. Zane przesunął rękę, aby przechylić jej głowę na bok, żeby mógł spojrzeć na jej policzek, a potem na wargę.

******************Ava zostaje porwana i zmuszona do uświadomienia sobie, że jej wujek sprzedał ją rodzinie Velky, aby spłacić swoje długi hazardowe. Zane jest głową kartelu rodziny Velky. Jest twardy, brutalny, niebezpieczny i śmiertelny. W jego życiu nie ma miejsca na miłość ani związki, ale ma potrzeby jak każdy gorący mężczyzna.
Szczenię Księcia Lykanów

Szczenię Księcia Lykanów

1.2m Wyświetlenia · W trakcie · chavontheauthor
„Jesteś moja, mały szczeniaku,” warknął Kylan przy mojej szyi.
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”


Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.

Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.

Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.

Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Zastępcza Narzeczona Mafii

Zastępcza Narzeczona Mafii

433.9k Wyświetlenia · W trakcie · Western Rose
Przestrzeń między nimi zniknęła. Wygięła się ku niemu, przechylając głowę, gdy jego usta powoli wędrowały wzdłuż jej szczęki, a potem niżej.

Boże, chciała więcej.


Valentina De Luca nigdy nie miała być panną młodą Caruso. To była rola jej siostry — dopóki Alecia nie uciekła ze swoim narzeczonym, pozostawiając rodzinę tonącą w długach i umowie, której nie dało się cofnąć. Teraz Valentina została wystawiona jako zastaw, zmuszona do małżeństwa z najniebezpieczniejszym mężczyzną w Neapolu.

Luca Caruso nie miał żadnego użytku dla kobiety, która nie była częścią pierwotnej umowy. Dla niego Valentina jest tylko zastępstwem, sposobem na odzyskanie tego, co mu obiecano. Ale ona nie jest tak krucha, jak się wydaje. Im bardziej ich życia się splatają, tym trudniej jest ją ignorować.

Wszystko zaczyna iść dobrze dla niej, aż do momentu, gdy jej siostra wraca. A wraz z nią, rodzaj kłopotów, które mogą zrujnować ich wszystkich.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki

Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki

415.5k Wyświetlenia · W trakcie · Harper Rivers
Zakochać się w bracie mojego chłopaka z Marynarki.

"Co jest ze mną nie tak?

Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?

To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.

To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.

Przyzwyczaję się.

Muszę.

To brat mojego chłopaka.

To rodzina Tylera.

Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.

**

Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.

Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.

Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.

Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.

**

Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.

Rozpieszczonych.

Delikatnych.

A jednak—

Jednak.

Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.

Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.

Nie powinno mnie to obchodzić.

Nie obchodzi mnie to.

To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.

To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.

Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.

Szczególnie nie jej.

Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.

Ona nie jest moim problemem.

I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.

Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Od Zastępczyni do Królowej

Od Zastępczyni do Królowej

373.6k Wyświetlenia · Zakończone · Hannah Moore
Przez trzy lata Sable kochała Alpha Darrella z całego serca, wydając swoją pensję na utrzymanie ich gospodarstwa domowego, podczas gdy nazywano ją sierotą i złotą dziewczyną. Ale tuż przed tym, jak Darrell miał ją oznaczyć jako swoją Lunę, jego była dziewczyna wróciła, pisząc: "Nie mam na sobie bielizny. Moja samolot ląduje niedługo—odbierz mnie i natychmiast mnie przeleć."

Zrozpaczona, Sable odkryła, że Darrell uprawia seks ze swoją byłą w ich łóżku, jednocześnie potajemnie przelewając setki tysięcy na wsparcie tej kobiety.

Jeszcze gorsze było podsłuchanie, jak Darrell śmieje się do swoich przyjaciół: "Jest przydatna—posłuszna, nie sprawia problemów, zajmuje się domem, a ja mogę ją przelecieć, kiedy tylko potrzebuję ulgi. Jest właściwie żywą pokojówką z korzyściami." Robił obleśne gesty, które wywoływały śmiech jego przyjaciół.

W rozpaczy Sable odeszła, odzyskała swoją prawdziwą tożsamość i poślubiła swojego sąsiada z dzieciństwa—Lykańskiego Króla Caelana, starszego od niej o dziewięć lat i jej przeznaczonego partnera. Teraz Darrell desperacko próbuje ją odzyskać. Jak potoczy się jej zemsta?

Od zastępczyni do królowej—jej zemsta właśnie się zaczęła!