Gorączka Byka.

Śniadanie to szczęśliwy rodzaj chaosu z lepkimi palcami, mąką na blacie i syropem jakoś w włosach Diego. Kiedy w końcu skończymy, Diego oblizuje plamę z kciuka i uśmiecha się do mnie. Wygląda zupełnie inaczej niż ten chłopiec, którego znalazłem dziś rano płaczącego w kącie.

"Hej, kolego," mówię, płu...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie