Zabierz mnie do swojego domu.

Diego

Powietrze w samolotach pachnie dziwnie. Jest czyste i zimne, trochę jak wtedy, gdy Connor zostawia otwarte okna w samochodzie po deszczu. Ale jest też wielkie, jakby ciągnęło się w nieskończoność. Przyciskam twarz do małego okienka i uśmiecham się, bo chmury są znowu tuż obok, białe, puszy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie