Tajny projekt.

Poranek zaczyna się wcześniej, niż planowałem. Nawet nie pamiętam, żebym nastawił budzik, ale mama już krząta się po kuchni jak jednoosobowa armia. Zapach kawy i świeżo upieczonego chleba unosi się po domu, i wiem, że nie ma sensu udawać, że mogę przez to spać. Wysuwam nogi z łóżka, przecieram twarz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie