Domowe i obrzydliwe.

Conner

Budzę się na dźwięk szeleszczącego materiału i cichych przekleństw. Sage jest w połowie poza łóżkiem, jedno kolano zahaczone o krawędź, jakby próbowała zjechać z materaca za pomocą samej upartości i siły woli.

„Nawet nie myśl o tym,” mówię, chwytając ją za talię, zanim zdąży się wymknąć....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie