25. Koniec

„Spokojnie,” uspokajał Mark, jego głos trząsł się od napięcia, biodra unosiły się w płytkich pchnięciach, by odwrócić jej uwagę podwójnym rozciągnięciem, ciepłem jego pulsującego członka w jej wnętrzu.

John wsuwał się głębiej, jej tyłek zaciskał się wokół niego jak chciwa pięść, ciasne tarcie wydob...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie