Rozdział 105

Zanim Olivia zdążyła dokończyć zdanie, już zamieniła się w rozmazaną plamę, pędząc w stronę kościoła na szczycie wzgórza.

Drzwi kościoła były szczelnie zamknięte. Bez chwili wahania Olivia kopnęła je jednym kopnięciem.

Ciężkie dębowe drzwi, wraz z ramą, z hukiem upadły na podłogę wewnątrz kościoła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie