Część druga- Rozdział 5

EVERETT P.O.V

Warcząc groźnie, mocno nacisnąłem na hamulce. Tylne koła wpadły w poślizg i samochód zatrzymał się, mijając pień drzewa o zaledwie kilka cali.

Przekląłem i zacząłem głęboko oddychać, próbując się uspokoić. To nie pomagało, bo moje serce biło jak oszalałe.

Jak do diabła oni się dowie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie