Część druga- Kontynuacja rozdziału 12

Gdy w końcu dotarłam na terytorium stada, dyszałam jak pies. Mój wilk naprawdę musiał szybko odzyskać siły.

Everett stał tam razem z Keithem, Camem, Terencem i kilkoma wojownikami. Wszyscy mieli odwrócone plecy do mnie i sądząc po ich postawie, wszyscy wyglądali na spiętych i gotowych do walki.

Tr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie