Rozdział 4

••• Punkt widzenia Aleeny •••

Następnego ranka obudził mnie mój budzik i jęknęłam, sięgając po telefon, żeby go wyłączyć. Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro, widząc moje spuchnięte oczy.

Uurgghh, to wszystko przez ten płacz! Moje myśli wróciły do poprzedniej nocy, a łzy znów zaczęły napływać mi do oczu, ale nie, nie pozwolę, aby to na mnie wpłynęło!

Wkrótce miałam udać się do ludzkiego świata i znaleźć sobie nową miłość. Nie powinnam tracić nadziei!

Myśl o tym, co Beta Erick mi zrobił, mnie zdezorientowała. Czy powinnam powiedzieć o tym ojcu? Ale jeśli mu powiem, Beta Erick zostanie ukarany, a kara będzie surowa.

Jedną z zasad w Sforze Czarnego Serca było nigdy nie uwodzić ani nie dotykać nikogo z naszej własnej sfory, chyba że byli twoimi partnerami. To była jedna z najbardziej niewybaczalnych zasad. Kiedyś był wilk, który uwiódł partnerkę swojego najlepszego przyjaciela i został skazany na śmierć. Dylemat osiadł w moim sercu.

„Puk puk”. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi sypialni, a moje służące weszły z oszałamiającą złoto-lawendową suknią.

Zapomniałam, że dzisiaj są moje urodziny!

Mój dylemat zniknął, a zastąpiło go podekscytowanie. Zajmę się Beta Erickiem później, pomyślałam.

„Oto suknia, którą przygotowała dla ciebie Luna Rose, moja pani,” powiedziała jedna z moich służących, kładąc suknię na moim łóżku.

„Jest taka piękna...” powiedziałam, głaszcząc cienki i miękki materiał. Suknia była wykonana z cienkich warstw tkaniny ułożonych jedna na drugiej, co sprawiało, że była zwiewna i będzie wyglądać naprawdę dobrze, gdy będę tańczyć z ojcem później. Tak, zawsze były tańce na moich urodzinach. A kolor był moim ulubionym! Od małego zawsze kochałam lawendę. Złoto było trochę zbyt oślepiające, ale wyglądało dobrze z lawendą.

Luna jest bardziej przemyślana w tym roku, co musi być związane z tym, że w tym roku staję się dorosła!

Weszłam do łazienki, gdzie służące przygotowały kąpiel i wszystko dla mnie.

Pomogły mi we wszystkim, tak jak poprzedniej nocy.

Kiedy byłam gotowa, zobaczyłam, że jedna z nich trzyma linę, a druga opaskę na oczy. Co do diabła...

„Do czego to służy?” zapytałam podejrzliwie.

„Są do zawiązania twojej ręki i zawiązania oczu, moja pani. Alfa kazał nam to zrobić, aby upewnić się, że nie zobaczysz niespodzianki, dopóki nie zaprowadzimy cię na miejsce, gdzie została przygotowana,” jedna z nich wyjaśniła uprzejmie.

„Czy nie mogę być związana? Obiecuję, że nie zdejmę opaski,” poprosiłam. Opaska była w porządku, ale czy naprawdę muszą związać mi rękę? Czy to nie jest przesada?

„Przykro mi, moja pani,” druga powiedziała przepraszająco.

Westchnęłam z rezygnacją. Czego chce Alfa, to Alfa dostaje.

Milczałam, podczas gdy zakładali mi opaskę na oczy i wiązali ręce za plecami liną.

„Czy idziemy już teraz?” zapytałam, gdy skończyli swoje zadania.

„Tak, moja pani. Zaprowadzimy cię tam teraz i jesteśmy pewni, że będziesz bardzo zaskoczona, gdy tam dotrzemy,” usłyszałam, jak mówią radośnie. Czego nie wiedziałam, to że wymieniali między sobą złośliwe uśmiechy.

Pozwoliłam im mnie prowadzić, a gdy usłyszałam otwieranie drzwi po pewnym dystansie, zapomniałam o mojej niechęci do bycia związanej.

„Czy już dotarliśmy?” zapytałam podekscytowana.

Ale zamiast odpowiedzi, poczułam, jak ktoś mocno mnie popycha, i upadłam na bok na podłogę.

„Hej, to było za dużo!” krzyknęłam ze złością. Czy muszą mnie tak popychać? Poczułam, jak ktoś mnie szarpie, i byłam na kolanach z dwiema rękami trzymającymi moje ramiona.

Kiedy ktoś zdjął mi opaskę, byłam naprawdę bardzo zaskoczona. Niemal wszyscy członkowie sfory byli tam... i zdałam sobie sprawę, że jestem w pokoju, gdzie zazwyczaj wydawane są wyroki za wykroczenia.

„Tato, co się dzieje?” zapytałam ojca, ale tylko spojrzał na mnie lodowato.

„Dziś będziemy wydawać wyrok na Aleenę, członkinię Sfory Czarnego Serca!” nagle przemówił jednym z członków naszej Wysokiej Rady donośnym głosem.

Wyrok? Moje oczy się rozszerzyły i niemal wyszły z orbit. Co... Co się dzieje?

Jaki wyrok? Nigdy nie zrobiłam nic złego!

„Najpierw wymienimy jej przewinienia, a potem Alfa ogłosi wyrok” – powiedział ponownie Wysoka Rada.

„Tato, ja nic złego nie zrobiłam!” krzyknęłam, próbując wstać, ale dwóch naszych najsilniejszych wojowników przyciskało mnie do ziemi.

„Cisza!” powiedział swoim głosem Alfy, a moje usta natychmiast się zamknęły.

„Zaczynamy!” oznajmiła Wysoka Rada.

„Dowiedzieliśmy się zeszłej nocy, że nie jest tym, za kogo ją uważaliśmy przez cały ten czas. Nie jest córką Alfy i wiedziała o tym od zawsze!” ogłosiła Wysoka Rada, a ja usłyszałam zbiorowe westchnienie tłumu, włącznie z moim.

„Mamy dowody! Znaleźliśmy list od nieżyjącej Luny do tej bezwłosej i słabej kobiety, w którym mówiła, że jest... wyrzutkiem!” ogłosiła Wysoka Rada.

Znowu westchnęłam razem z członkami stada. List? Jaki list? Nie wiedziałam o żadnym liście od matki! I byłam wyrzutkiem?!

Po ogłoszeniu tego faktu zaczęłam słyszeć szepty członków stada.

„Wiedziała o tym przez cały czas i nadal... udawała?” usłyszałam, jak mówi jedna z wilczyc.

„Zdradzała Alfę!” wykrzyknął jeden z członków stada.

„Nie, nie! Nic o tym nie wiedziałam!” potrząsnęłam głową i krzyczałam, zaprzeczając temu faktowi i temu, że cokolwiek o tym wiedziałam. Nie mogłam nie być córką Alfy. Byłam z nim przez całe życie!

„Alfa zawsze był dla niej taki dobry, a ona tylko udawała! Jest zdradziecka!” ktoś krzyknął, a inni zaczęli mnie wygwizdywać.

„Przysięgam, że nic nie wiem!” krzyczałam ponownie nad ich szeptami i buczeniem.

„Cisza!” Wszyscy usłyszeliśmy głos Alfy ponownie. Nie musiał krzyczeć ani wrzeszczeć, komenda w jego głosie była silna i wszyscy zamilkliśmy.

„Beta Erick, czy mógłbyś powiedzieć wszystkim, co nam powiedziałeś?” Wysoka Rada zwróciła się do Bety Ericka i ustąpiła miejsca, aby Beta Erick mógł zająć swoje miejsce na podium.

„Zeszłej nocy podczas balu,” Beta Erick zaczął mówić, „ta kobieta mnie uwiodła i próbowała zmusić mnie do seksu.”

Tłum znowu głośno westchnął, tym razem jeszcze głośniej.

„Kłamiesz!” krzyknęłam na niego. „To ty mnie zmusiłeś!”

„Wiedzieliśmy, że będziesz się bronić, więc pozwólmy Lunie Rose zobaczyć twoje wspomnienia,” Wysoka Rada zwróciła się do Luny Rose. „Luno, proszę.” Ustąpiła miejsca, aby Luna Rose mogła podejść do Bety Ericka.

Kładąc ręce po obu stronach głowy Bety Ericka, zaczęła recytować zaklęcie, aby odczytać wspomnienia. Po krótkiej chwili odwróciła się do mnie i zrobiła to samo.

Nadzieja zakiełkowała w moim sercu. Jeśli obejrzy scenę w naszych głowach, pozna prawdziwą historię, co będzie korzystne dla mnie. Wszyscy poznają prawdę!

Czekałam z niecierpliwością, gdy Luna Rose wróciła na podium, aby ogłosić, co zobaczyła.

„Z ich wspomnień zobaczyłam, że...” Luna zatrzymała się na chwilę, a ja mogłam powiedzieć, że wszyscy czekali z zapartym tchem, aby kontynuowała. „To ona uwiodła Betę Ericka!” Luna Rose wykrzyknęła, wskazując na mnie palcem.

Wśród członków stada rozległ się głośny szum. Nie mogli uwierzyć, że odważyłam się popełnić jedno z najbardziej karalnych przewinień.

Byłam tak zszokowana, że przez kilka sekund stałam jak wryta, zanim wróciłam do rzeczywistości.

„Kłamiesz! To nie ja go uwodziłam!” krzyknęłam i próbowałam wstać, ale znowu mnie przycisnęli.

Dlaczego Luna Rose kłamała? Jak mogła mi to zrobić?!

„Tato, proszę! Przysięgam, że go nie uwodziłam!” wciąż błagałam ojca, aby mi uwierzył.

„Aleena, jak mogłaś!” usłyszałam głos, który wyróżniał się spośród innych, i odwróciłam głowę w stronę tego głosu.

Greg trzymał za rękę swoją partnerkę i patrzył na mnie z czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałam w jego oczach – rozczarowaniem.

„Zawsze traktowałem cię jak siostrę, a mój ojciec zawsze traktował cię jak córkę! Jak mogłaś nam to zrobić?!” zapytał podniesionym głosem.

Moje serce pękło po raz kolejny na jego słowa. Moja pierwsza miłość mi nie wierzyła. Oskarżał mnie o coś, czego nie zrobiłam.

Zobaczyłam, jak Alfa wstaje ze swojego tronu i podchodzi do podium, aby przemówić. Spojrzałam na niego z nadzieją.

Może zamierzał zakończyć to całe szaleństwo!

Może mi wierzył!

Ale jego następne słowa rozwiały wszystkie moje nadzieje.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział