Rozdział 12: Harley

W połowie obrotu wołam: „Och, Griffinie,” a on natychmiast zwraca na nas uwagę.

„Dziękuję za to,” mówię z przyjaznym uśmiechem.

Na jego policzkach pojawia się uroczy rumieniec, a na ustach nieśmiały uśmiech, zanim odpowiada, „To była przyjemność, proszę pani.”

Znów robi ten ukłon głowy, tym razem...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie