Rozdział 22: Thane

Nie! Nie. Nie. Nie. Cholernie nie.

Ona nie ma prawa wyrzucić mnie przy pierwszym zakręcie na drodze naszego nieuniknionego wspólnego życia.

Gdy patrzę na nią, przyciśniętą do poręczy schodów, moja wściekłość jest namacalna i wszechogarniająca w swojej intensywności. Chcę owinąć rękę wokół jej gard...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie