Rozdział 64: Harley

Dzień w spa spełnił swoje zadanie.

A przynajmniej tak sobie mówię, gdy w milczeniu wpatruję się w swoje odbicie w pękniętym rogu lustra w moim pokoju. Otacza mnie cisza, która brzęczy, zamiast odbijać się echem. Jakby samo powietrze czekało, żeby zobaczyć, co zrobię dalej.

Moje włosy opadają w mię...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie