Rozdział 69: Thane

Robię krok do przodu. Potem kolejny.

Griffin mamrocze coś za mną. Ostrzeżenie? Przekleństwo? Nie dosłyszałem. Ale nie obchodzi mnie to.

Muzyka zanika w tle, a moja wizja zawęża się do jednego punktu po drugiej stronie sali. Nie jestem już świadomy migoczących świateł zawieszonych pod sufitem ani f...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie