Rozdział 79: Harley

Świat wydaje się przechylać pod niebezpiecznym kątem, gdy patrzę na swoją dłoń z bliska, krawędzie rany powoli się zrastają, jakby za sprawą ciemnej magii. Skóra naciąga się, krew zanika, pozostawiając tylko najdrobniejszy ślad tam, gdzie kiedyś był ból, a kojące ciepło przenika do samej tkanki moje...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie