Rozdział 83: Harley

Omijam Thane'a, kierując się prosto do wciąż otwartych drzwi wejściowych.

Czuję, jak idzie za mną, jego ciężkie kroki wypełniają przestrzeń za mną. Część mnie chce na niego krzyczeć, żeby dał mi trochę przestrzeni, ale z drugiej strony, w pewnym sensie sama o to prosiłam. On nie zniknie po jednym ż...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie